Często dostaję od Was pytania na temat tego, jak wykonuję makijaż dzienny, dlatego postanowiłam podzielić się z Wami moim niezawodnym makijażem, który wykonuję w mniej niż 10 minut! Naprawdę, nie lubię spędzać przed lustrem zbyt dużo czasu, ponieważ mam wiele innych ciekawszych rzeczy do robienia, zresztą, jak pewnie każda kobieta.

Jak zrobić makijaż w mniej niż 10 minut?

Moim zdaniem, to właśnie w prostocie tkwi sukces, nie tylko makijażu, ale też całej stylizacji. Na początku wykonanie make-upu może zająć nieco więcej czasu, ale z praktyką nabierzecie takiej wprawy, że starczy nawet 5 minut, aby osiągnąć porządany rezultat. Kiedy się śpieszę, potrafię skórić rytuał, nawet do kilku minut, oczywiście pomijam kilka kroków, ale o tym za chwilę. Ważnym przesłaniem jest jednak to, że to praktyka czyni mistrza. Ja też nie zawsze umiałam się dobrze malować, ale metodą prób i błędów, a także dzięki podpowiedzi ekspertów, odnalazłam idealny sposób na makijaż, który wydaję się być bardzo uniwersalny i pasujący do każdego typu urody, wystarczy tylko zmienić kolorystykę.

Makijaż dzienny krok po kroku

Mój makijaż opiera się jedynie na podkreśleniu zalet i lekkim retuszu mankamentów. Coraz bardziej przekonuję się w tym, ze jednak natura wiedziała co robi, dając komuś ciemne oczy i takie same włosy. Dużo kiedyś eksperymentowałam, byłam blondynką (lepiej nie pytajcie :D), a przez długi czas na głowie dumnie wszelkie odcienie rudości, bo wydawało mi się, że to mój kolor. Dlatego też, warto jest czasem zwrócić się do naprawdę dobrego fryzjera i sprawdzić z nim jaki kolor włosów nam pasuje, ponieważ włosy to też ważna część wizerunku, a makijaż dzięki nim będzie wyglądać jeszcze bardziej promiennie. A teraz na kilka słów na temat produktów które używam, aby wykonać make-up, są to podkład w kremie, puder sypki, bronzer lub róż do policzków, ulubiona szminka, cienie w kremie, czarny sypki cień, tusz do rzęs. Zawsze pamiętam również o tym, aby skóra byla nawilżona i gładka, a makijaż przez to wygląda perfekcyjnie.

1. 1. Zaczynam od podkładu, który zwykle mieszam z filtrem przeciwsłonecznym 50SPF (nawet w zimie). Zauważyłam, że tak robiąc, podkład jest mniej kryjący i nie ma efektu maski. Jeżeli nie macie problematycznej cery, to spokojnie można kupować lekkie podkłady. Wcześniej stawiałam zupełnie niepotrzebnie na cięzkie kosmetyki kolorowe, aż dowiedziałam się od znajomego wizażysty, że zdecydowanie naturalniej wygląda skóra tylko delikatnie muśnięta fluidem! Czasami nawet w sprawach bardzo oczywistych potrzebujemy wsparcia eksperta :)
   2. Następnie przechodzę do makijażu oczu. Na powiekę nakładam trwały cień w kremie Tatoo 24h marki Maybelline (tylko ten cień utrzymuję się na oku tak długo nie brylując się!), następnie cieńkim pędzelkiem (u mnie się genialnie sprawdza pędzel do brwi) rysuję kreski czarnym cieniem na górnej powiece i na dolnej od połowy lub 2/3 linii rzęs.
   3. Tuszuję rzęsy, zwykle nakładam 2 warstwy.
   4. Makijaż brwi wykonuję również pędzlem do brwi, wykorzystuję do tego czarne cienie. Ważne jest, aby zaznaczyć punkt wzniesienia brwi i aby kształt stopniowo zawężał się.
   5. Kończę makijaż nakładając transparentny puder lub puder bambusowy (kiedy nakładam na twarz, widać biały odcień, który za chwilę znika), a na kości policzkowe nanoszę róż lub bronzer. Jeżeli chodzi o szminkę, to ostatnio rzadko maluję usta. Zwłaszcza latem wybieram kolory naturalne, w zimie natomiast mam ochotę na mocniejsze odcienie.
   6. Kiedy się śpieszę i chcę zaoszczędzić kilka minut, pomijam nakładanie bronzera i szminki ;)

Jeżeli macie pytania, to śmiało możecie pisać do mnie. Na wszystkie postaram się odpowiedzieć, albo może jak zawsze zainspirujecie mnie i napiszę inny powiązany z tym tematem post.

Zdjęcia Sergiofoto.pl

Stylizacja | OOTD

Jeansowa sukienka / Jeans dress – Orsay
Buty / Shoes – New Look
Torebka / Bag – Joanna Maxham
Zawieszka na torebkę ze sztucznego futra / Faux fur pom poms – New Look