Dzisiaj dość nietypowy wpis, bo powiem Wam trochę o tym jak postrzegam elegancką kobietę.

Wiadomo, że są dni kiedy chcemy wyglądać na luzie, bądź ciągle mamy taki styl, czyli trampki, szorty i tshirt z nadrukiem stanowią bazę naszej stylizacji. Wtedy nawet jak trampki nie są idealnie czyste, a tshirt ma ślady zagnieceń nie rzuca się to w oczy, ponieważ sam zestaw jest swobodny i luźny.

Jeżeli już chcemy pokazać się w eleganckim wydaniu, czyli założyć szpilki, sukienkę, czy piękną rozkloszowaną spódniczkę, każde zgniecenie aż razi oczy. Czemu? Według mnie pierwszą zasadą elegancji są zadbane rzeczy. Nie chodzi o kupowanie drogich markowcyh ciuchów, mogą to być sieciówkowe sety, ale niech będą dobrze zadabne i uprasowane.

Jaka jest pierwsza zasada elegancji?

Na zdjęciach każde zagniecenie jest tak samo widoczne jak w rzeczywistości (sama często popełniałam ten błąd i z czystego lenistwa nie prasowałam ciuchów przed zrobieniem zdjęć ze stylizacją). Chodzi o to że nie lubię niewygodnego stacjonarnego żelazka, więc od dawna szukałam wygodnego prasowania w kilka sekund, oczywiście bez deski do prasowania (wyciąganie deski z szafy to dla mnie największa udręka – już tak mam ;)

Jeżeli też tak samo jak ja nie lubisz uciążliwego prasowania zwykłym żelazkiem, polecam urządzonko ze zdjęć Steamaster bądź podobne do prasowania parą. Ja mam prestiżową wersję gdyż przyda mi się takie urządzenie wieloktornie w zawodzie do sesji fotograficznych i pokazów modowych, istnieją też tańsze i droższe warianty, a to w zależności od potrzeb.

W filmku możecie zobaczyć jak działa prasowanie parowe :) Ja to nazywam – prasowanie w wersji dla leniuchów, lub dla business woman która nie ma czasu aby bawić się z żelazkiem:

 Pastelowa stylizacja

Szpilki, spódnica, bluzka, marynarka / Heels, skirt, blouse, jacket – New Look
Kopertówka / Clutch – Centro
Opaska / Nad band – Romwe
Okulary / Sunglasses – Ray-Ban