You are currently viewing Podróże zagraniczne. Czy istnieje stres we Włoszech?

Podróże zagraniczne. Czy istnieje stres we Włoszech?

I już po wakacjach. Tym razem byłam znów we Włoszech i wbrew pozorom przywiozłam kolejny raz masę nowych wrażeń.
Jeżeli też byłeś/aś w tym cudownym i ciepłym kraju, pewnie tak jak ja zauważyłeś/aś, że panuje tam zupełnie inny tryb życia.

Spacerując ulicami Mediolanu, ciągle słyszałam rozmówki włoskie. W tym oczywiście nie ma nic dziwnego. Zdziwiła mnie zupełnie inna kwestia, a mianowicie Włosi gadali przez cały czas o jedzeniu.
No dobra – była godzina obiadowa. Odrazu przypomniałam sobie swój obiad w pracy: szybko podgrzewam jedzenie w mikrofali, nie wychodząc z biura i wracam do biurka, bo każda chwila jest cenna.
We Włoszech zaobserwowałam coś zupełnie nowego i zdumiewającego: ludzie ubrani w eleganckie garnitury, kobiety – w suknie, szli powolnym krokiem. Nie dało się ukryć faktu, że była to ich przerwa obiadowa (we Włoszech może trwać 2-4 godziny).
Przez chwilę się zastanawiałam kto z nas tu ma wakacje i jak gospodarka tego kraju wytrzymuje przy obecności tylu leni :) Z drugiej strony, bycie zestresowanym i życie w ciągłym pośpiechu jest większym marnotractwem niż spokojne i też sumienne wykonywanie pracy. Dlaczego? Działając w stresie masz 99% pewności, że popełnisz błąd, zapomnisz coś ważnego, czy też przepuścisz “swoje szczęście”.
A teraz chciałabym podzielić się innymi ciekawostkami, które przywiozłam z Włoch:
1) zwykle mogłam kupić fajne koszulki z wyprzedaży za 1, 2 Euro, tym razem tak nie było. Włosi narzekają na kryzys, czy dzięki niemu zostałam pozbawiona przyjemności większych zakupów? Kto wie ;)
2) w Mediolanie sprzedają lody w cenie 10Euro za gałkę (we Wloszech tak zwana duża porcja, gałki we Włoszech nie sprzedają:) i lodziarnia jest ciągle pełna. Dla mnie to pozostaje zagadką. I kolejne pytanie: czy w Polsce dało by radę ustawić taką cenę? Wątpie, ale jedno pewne – Grycanki by się ucieszyły, tworząc kolejną kolekcję ubrań zafundowaną szpredażą takich lodów :)
3)  Co do kawy. Właśnie z tym jest odwrotnie niż w Polsce. W Polsce kawa stała się łatwym biznesem: cena jest bardzo wysoka, a jakość mało zadowalająca. Do ropuszczonej w mleku kawie dodają trochę syropu i voila… Kawka gotowa. Za 6PLN we Włoszech można nabyć bardzo dobre capuccino, prawdziwe, aromatyczne i pyszne.

Mam nadzieję, że spodobał Wam się artykuł o Włochach, a teraz możecie zobaczyć kosmiczne printy w sportowym wydaniu.

♬♬♬

And the holidays reached the end. This time I was again in Italy, despite appearances I have brought with me again a mass of new impressions.
If you have been there in this lovely and warm country, probably as I did, you have noticed that there is basically a completely different lifestyle.

Walking the streets of Milan I have been hearing italian conversations. In this of course there is nothing strange. What surprised me is a completely different issue, namely, the Italians are all the time talking about food.
Okay – it was lunch time. However suddenly thought about my lunch at work here in Poland: fast heat up food in the microwave, without leaving the office and go back to my desk because every moment is precious.
In Italy I have noticed something new and amazing: people dressed in business suits, women – in dresses, walking a slowly step. You could not hide the fact that it was their lunch break (in Italy it may take approximately 2-4 hours).
For a moment I was thinking about those who have holidays here and how the economy of this country can stand in the presence of so much laziness :) On the other hand, being stressed and the life in a hurry is a bigger waste, than a calm and conscientious way of working. Why? Acting under stress leads to 99% certainty that you make somewhere a mistake, forget something important, or loose “your own happiness.”

And now I’d like to share with other curiosities, which I brought from Italy:
1) Usually I could buy a cool T-shirts with in sale and pay them just 1, 2 Euro, this time it was not so good. Italians complain about the crisis, and thanks to it I was deprived of happiness of major purchases? Who knows ;)
2) in Milan they sell ice cream in the price of 10Euro for a knob (in italy it is a big portion of ice cream, no a little scoop as here), and the ice cream shop is still full of people. For me it remains a mystery. And another question: in Poland would it work to have such prices for ice cream? I doubt it, but one thing for sure – Grycanki would be glad to create another clothing line fully funded by selling those ice creams :)
3) As for the coffee… To be precise it works in a completely different way than in Poland – the opposite. In Poland the coffee became an easy business: the price is very high and the quality not so satisfactory. For a soluble coffee with milk they add a little syrup and voila … Coffee ready. For 6PLN in Italy you can buy a very good cappuccino, real, aromatic and delicious.

I hope you have enjoyed the article about Italians, and now you can see the cosmic prints in a “sport edition”.

Spódnica, kołnierzyk/Skirt, collar  – Romwe
Torebka/Bag – PINKO
Okulary/Sunglasses – Ray-Ban
Bransoletka/Bracelet – Top Secret
Buty/Shoes – Sorel

This Post Has 11 Comments

  1. Barbara Śliwa

    Włosi bardziej panikują niż się stresują ^^. Moja mama pracuje we Włoszech już 11 lat i bardzo często opowiada mi różne nowości z tego zwariowanego kraju. Jeśli chodzi o ten kryzys to oczywiście jest to po części prawda, lecz nie w tak wielkim stopniu jak to nagłaśniają media (czytaj zdanie nr 1 :).
    Co do jedzenia to masz rację to jest ich numer jeden. Wychodzą bardzo często z bliskimi, piją hektolitry kawy i rozmawiają dosłownie o wszystkim.
    Wspomniałaś o kawie oraz jej jakości – tak to prawda, Włosi są wybredni i wiedzą co dobrze smakuje oraz jak to ma być podane.
    Uwielbiam robić tam zakupy ze względu raz na ceny ubrań np. po 2 euro oraz za to, że wszystkie kupione rzeczy są pięknie pakowane…
    Co do stresu to powiem tylko tyle, że nie ma on sensu na dłuższą metę. Niszczy nie tylko jakość ale zabiera wiele lat z Naszego cennego życia. W Polsce Kowalski ma 57 lat i ma problemy z sercem. Włoch w wieku 57 lat jest zdrowy jak koń, uśmiechnięty i biega 2 razy w tygodniu na tańce. To tak jak z tą dobrą kawą – jest pyszna i będzie smakować natomiast jakość życia wpływa na to co będzie za jakiś czas. Nie jestem za tym żeby przenosić Włochy do Polski bo każdy naród ma swoje wady i zalety. Natomiast chciałabym żeby Polacy nauczyli się kilku rzeczy od Włochów min. tego mniejszego stresu i większej radości z życia.
    Super artykuł i kreacja. Już przebieram nogami bo w październiku znów wyjeżdżam do mamy :) Pozdrawiam.

    1. glamourina

      Ooooo, jak Tobie fajnie, że pojedziesz do Włoch, szkoda tylko że dopiero w październiku, ale znając życie, będzie tam jeszcze gorąca ;)

      1. Barbara Śliwa

        To na pewno ^^ Już się nie mogę doczekać :)

  2. Agnieszka

    Niesamowity kraj, gościnność i klimat tam panujący ;)

  3. Sara

    wyglądasz cudownie :) byłam 2 razy we Włoszech i było cuuudownie ;)

  4. We włoszech takie słowo jak stres chyba w ogóle nie występuje w słowniku. Pewnie nawet nie mają żadnych słów na ‘s’. Ale za to istnieje takie słowo jak moda, i to jaka moda. Moda przez wielkie M, światowa, wspaniała! A zainteresowanych modą oryginalną i ręcznie szytą zapraszam :)

  5. Ileana

    That skirt is amazing! Love the galaxy print!
    xoxo

    novelstyle.blogspot.com

  6. Monika A.

    Mi się marzy wyjazd do Włoch i wypić dobre capuccino, prawdziwe, aromatyczne i pyszne oraz zjeść prawidziwą włoską pizze i jakiś pyszny makaron z pesto ^^

  7. CATC

    JA mieszkam w RZymie i musze przyznac, ze Wlosi sa bardzo zestresowani… Zwlaszcza Ci mniej zamozni… Tak jak napisalas, duzo z nich to strasznie lenie, nic nie robia, tylko narzekaja a potem wszystkie niepowodzenia zwalaja na kryzys…
    Ci spokojni, to Ci dobrze usytuowani.
    Jezeli masz ochote poczytac na temat zycia w RZymie, zapraszam do siebie: http://catnthecity.blogspot.it/
    POzdrawiam!

Leave a Reply