Jak wiecie marka Microfost Lumia zaprosiła mnie do Amsterdamu, aby spełnić moje postanowienie noworoczne w ramach projektu #MakeItHappen. Już powstał jeden podsumowujący cały przebieg i cel projektu wpis, możecie go przeczytać tutaj: https://glamourina.net/amstredam-z-microsoft-lumia-makeithappen/. Dzisiaj chciałabym napisać trochę więcej o roli rowera w mieście. Zacznijmy od tego, że rower jest integralną częścią miasta Amsterdam. W dosłownym sensie tego słowa rowery są wszędzie, byle jak zaparkowane stoją nie tylko przy mostach, latarniach, na specjalnie dedykowanych parkingach, ale też na chodnikach, obok sklepów, przy ścianach, tunelach itd.
W pociągu i metrze jest specjalnie wydzielone miejsce dla podróżujących rowerem, tak aby zaparkować bezpiecznie rower i nie przeszkadzać innym pasażerom.
Spersonalizowany rower
Bardzo rzadko można zobaczyć nowe lśniące rowery prosto ze sklepu. Amsterdamczycy cenią natomiast modele retro, które posiadają swoją historię. Rdza, zadrapania i każda niedoskonałość nie są usuwane, odwrotnie – wygląda na to, że rower staje się tym bardziej cenny dla właściciela im starszy. Niedoskonałe amsterdamskie rowery są jednocześnie idealne, prawie zawsze spersonalizowane. Zamiast zwykłego pospolitego kosza mogłam zobaczyć stare retro skrzynie po warzywach, piwie i napojach gazowanych.
Kierownica również jest ozdobiona kwiatami (symbolem miasta jest tulipan), wstążkami i naklejkami. Amsterdam to miasto proekologiczne, dbające o środowisko. Zauważyłam, że nie ma tu korków nie tylko dzięki doskonale rozbudowanej komunikacji miejskiej, ale też dzięki rowerom. Rower stanowi doskonałą dekorację miasta i jednocześnie idealny transport miejski.
Zdjęcia Sergiofoto.pl
Uwielbiam jeździć na rowerze. Amsterdam był by idealnym miejscem dla mnie, poruszałabym się tylko rowerkiem :)
Tak, też bym mogła tam mieszkać :)
Narobiłaś mi smaka muszę się kiedyś wybrać na wycieczkę tam.
Gorąco polecam! :)