You are currently viewing Spotkanie blogerek w BulwarShop

Spotkanie blogerek w BulwarShop

Kiedy jest zimno, pada śnieg, a dzień szybko się kończy i na ulicach zapada ciemność, nie daj się zimowej depresji!

Wiem, że najłatwiej jest leżeć cały wieczór przed telewizorem, ale… Co to za życie? Nic tak Cię nie pobudzi do działania, jak zajęcia sportowe. Nie ma różnicy, czy to będzie joga, zumba, a nawet zwykły spacer.

Zimowa depresja?

Pozatym jeżeli co wieczór ogładasz serial, to jak myślisz jakie wspomnienia będziesz miała z tego sezonu? Tak jest – żadnych własnych, najwyżej będziesz wiedziała czym się skończy kolejny Sezon.

A więc żyjąc aktywnie i robiąc wiele rzeczy masz gwarancję, że będziesz żyć prawdziwie, żyć pełnią życia… Wspomnienia z wieczorów zimowych spędzonych w gronie przyjaciół, na imprezie, wydarzeniu, koncercie, tańcząc Tango… będą tego dowodem.

Spotkanie blogerek z BulwarShop

To był piątkowy wieczór. IrminaStyle, Agacior i ja wpadłyśmy do BulwarShop, przy ul. Wilczej 60. Sklepik jest mały ale jary:) Serio, mają oryginalne rzeczy w dobrej cenie, dużym plusem jest posiadanie  w ofercie ręcznie robionych dodatków.
Co do samego spotkania: było wino, dobra muzyka, oryginalne ciuchy i rewelacyjne jedzenie.
Słowem, świetny event z którego mam masę wspomnień i zdjęć…

BulwarShop

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 A więc Nie daj się zimowej depresji!

Wpadnij do River Island na kolową stylizację! Już pisałam o tym na Facebooku, ale sprawa jest taka fajna, że postanowiłam wpsomnieć o niej w poście ;) Itak, też się wybieram!

 

Gdzie odbędzie się Riverowa terapia antydepresyjna?

• Warszawa: CH Arkadia
• Lublin: CH Plaza
• Wrocław: CH Renoma
• Katowice: Silesia City Center
• Poznań: Stary Browar
• Szczecin: CH Kaskada
• Gdańsk: Galeria Bałtycka

 

This Post Has 3 Comments

  1. Gosia - purestyle.pl

    Uwielbiam takie spotkania przy winku, muzyce, pysznym jedzeniu i oryginalnych rzeczach! Świetny pomysł na wieczór! :)
    Pozdrawiam ciepło w ten zimowy dzień… brrrr ;)

  2. Aliina

    Dać wina tej pani!;) Święta prawda, serialowe wspomnienia to nie jet to, co chciałabym opowiadać swoim wnukom jako historię życia mego powszedniego. Aura nie sprzyja wstawaniu z kanapy, ale gdy przełamie się pierwszą niechęć, przychodzi fala euforii. Poza tym, czy jest coś piękniejszego niż białe, rozświetlone miasto nocą i bitwa na śnieżki? No dobra, może zakupy, ale ciii;) PS, proszę nie pokazywać tych zdjęć, gdyż destrukcyjnie wpływają na moją dietę i postanowienie oszczędzania na modzie;)

Leave a Reply